

NORMALNA
Nie należy do tych, co szybko się nagrzewają i szybko gasną.
Utrzymuje stałą temperaturę. Nie uważa, aby nadrzędnym zadaniem
artystki estradowej było leżeć, pachnieć i zmieniać wodę kwiatom.
Nie uważa piosenkarstwa za sprężynę społeczego wyniesienia.
Uważa je za sposób wyrażania światopoglądu. Stąd Jej
wielka konsekwencja w doborze repertuaru z czym
poradziła sobie ograniczając grupę współpracujących z nią
twórców do bardzo wąskiego grona. Posiadła to, co
bardzo rzadkie w polskiej estradzie - spójny i jednorodny
repertuar. W przeciwieństwie do większości artystów
tego gatunku dokłanie rozumie o czym śpiewa,
szanuje tekst i utożsamia się z nim. Śpiewa czysto i
naturalnie. Jakby mówiła. Uprawia piosenkarstwo
bez histerii. Łagodnie i z uśmiechem. Jak ten śmieciarz, który
wie napewno, że jego dziecko zostanie Kirkiem Douglasem.
W świecie programowego odrealnienia i głupawki, wśród ludzi
trwale niezdolnych do samodzielnego myślenia, "normalność"
Jolki Kaczmarek stała się niemal artystycznym środkiem wyrazu.
I coraz więcej dowodów na to, że skutecznym.
Jan Wołek
Foto: Marzena Stokłosa
AG © 2004-2017